Czy umiesz parzyć herbatę?

Jeszcze do niedawna polska gościnność wymuszała wręcz na gospodarzu poczęstowanie gości herbatą i nadal jest to w dobrym tonie. Nasz kraj obecnie jest jednym z największych importerów herbaty w Europie. Trudno więc uwierzyć, że w Polsce mimo powszechnego zwyczaju picia herbaty tylko nieliczni potrafią umiejętnie przygotować herbaciany napar. Zastanów się, jakie akcesoria do parzenia herbaty posiadasz? Najczęściej ograniczają się one do kubków czy filiżanek, służących zresztą do przygotowywania również innych napojów. Królują herbaty ekspresowe parzone o wiele za długo w chlorowanej kranówce, do których serwuje się sporych rozmiarów cukiernicę, aby ułatwić gościom zmierzenie się z owocem naszej ignorancji.

 

W czym zaparzać?

Torebki ekspresowe są z pewnością bardzo wygodne w użyciu, ale do wyjątkowego smaku nie prowadzą drogi na skróty. Warto zaopatrzyć się w czajnik do parzenia herbaty i nauczyć z nim właściwie obchodzić. I tu pojawiają się pierwsze problemy. Przebogata oferta czajniczków, dzbanków, imbryków przyprawi porządkującego herbaciarza o ból głowy. Na wybór ulubionego przyjdzie czas, na początku wystarczy wiedzieć, że najlepsze są szklane i ceramiczne, bo nie wpływają na smak naparu. Nie używaj do ich mycia detergentów – zawsze zostawiają nieprzyjemny posmak. Pomyśl o specjalnym sitku lub praktycznej gotowej torebce, znacznie ułatwią Ci odfiltrowanie naparu od fusów. Nie parz też różnych rodzajów herbat w jednym czajniczku, bo ma to wpływ na smak parzonej herbaty.

 

Woda i jej wpływ na smak herbaty

Nawet najdroższy czajniczek do parzenia herbaty nie jest gwarantem smaku przygotowanego naparu. Jakość użytej do parzenia wody jest równie ważna, co jakość samego suszu herbacianego. Przede wszystkim zawsze używaj świeżej wody, najlepiej filtrowanej. Wodę z kranu (chlorowaną) gotuj zawsze bez przykrycia, to pozwoli na ulotnienie się znacznej ilości chloru. Nie możesz zapomnieć o właściwym gotowaniu samej wody. Pozostawiony sobie bulgoczący czajnik to prosta recepta na złą jakość naparu.

Gotowanie wody

Podobno każdy umie ugotować wodę na herbatę i zalać dzbanek do parzenia herbaty. Nic bardziej mylnego. Wrzątek to nie woda o temperaturze 100°C, a złożony z trzech etapów proces. W pierwszym stadium wrzenia pęcherzyki powietrza odrywają się od dna i ścian czajnika i powoli zaczynają się pojawiać na powierzchni wody. Na drugim etapie masowo unoszą się ku górze, wywołując lekkie zmętnienie, a nawet zbielenie wody. To tzw. białe wrzenie, które trwa bardzo krótko i szybko przechodzi w stadium trzecie – intensywnego i burzliwego wrzenia, w którym pojawiają się i pękają duże bąble powietrza. Trzeci etap oznacza, że woda się przegotowała i straciła dużo tlenu. Nie nadaje się ani do ponownego zagotowania, a zalana nią herbata niemal całkowicie traci aromat. Cały bukiet smaku masz szansę wydobyć jedynie wodą z białego wrzenia, którą musisz ewentualnie ostudzić do temperatury właściwej dla danego rodzaju herbaty.

 

Szklanka, czarka czy filiżanka?

Kiedy uda się trudna sztuka wydobycia z herbacianych liści całej symfonii smaków i aromatów, zadbaj również o odpowiednie naczynia serwowania herbaty. W grubych i nieforemnych kubkach owoc Twojej pracy wysiłku nie będzie należycie smakował. Do picia herbaty nadają się delikatne filiżanki lub szklanki, choć smakosze wysoko cenią specjalne czarki do herbaty.

Back To Top