Dlaczego w pracy wypijamy więcej kawy niż w domu?

Kawa w pracy to w zasadzie jeden z jej aspektów. Pijemy ja, by naładować akumulatory, ale piejmy też dla towarzystwa. Spotkania w pomieszczeniu socjalnym dla pracowników są często okazją do wymiany zdań, zwanych popularnie ploteczkami. Szkoła tonie tylko nauka, praca to nie tylko obowiązki. Człowiek składa się także z przyjemności.

Nade wszystko jednak cen sobie kontakty międzyludzkie. Kawa jest czynnikiem spajającym i wzmacniającym więzi. Kiedyś okazją do plotek było wyjście na papierosa. Znana jest scena z amerykańskiego, kultowego serialu komediowego „Przyjaciele”, w której jedna z bohaterek po otrzymaniu nowej posady zmuszała się do palenia by nabywać znajomości w pracy, ponieważ życie towarzyskie toczyło się w palarni. Dzisiaj jest raczej moda na niepalenie.

Palarnie przestały w większości funkcjonować a stanie na zimnym wietrze z papierosem w ustach jest mało przyjemne. Dlatego kawa. Dodatkowo wzbogacona jakimś smakołykiem, wyborna sytuacja. Zawsze jest przecież jakaś okazja do świętowania – podwyżka, urodziny, imieniny, ślub. Zdarza się, ze kawę w pracy pijemy w większych ilościach niż w domu, gdyż jest to troszkę takie pójście za tłumem. Aby być na bieżąco warto zainwestować w filiżanki do cappuccino i stać się elementem pracowniczego życia towarzyskiego. Niektóre relacje przenoszą się później także na sferę osobistą. Jest to szansa na nawiązywanie długotrwałych znajomości a nawet i przyjaźni. Jak wiadomo kawa jednoczy.

Back To Top