Świąteczne wypieki

Domowa cukiernia

Boże Narodzenie to nie tylko czas dłużących się w sklepach kolejek, panicznego szukania prezentów na ostatnią chwilę i poruszania – jak co roku – tych samych tematów podczas rodzinnych dyskusji przy wigilijnym stole. To także przygotowane w pocie czoła potrawy i słodkości, a tych może powstać naprawdę cała masa w zależności od tego, ile osób zasiądzie do uroczystej kolacji i ile osób miałoby później jeść wszystko, ulegając presji znanego tekstu, że „jedz, przecież nie może się zmarnować”.

Pierniki, pierniki i jeszcze raz pierniki

Jednym z nieodłącznych skojarzeń, które towarzyszą świątecznej zawierusze i pilnym przygotowaniom, są niewątpliwie pierniczki. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie połasił się na wypiekane w domowym piekarniku, a później przyzdabiane kolorowymi lukrami ciasteczka. W dodatku w różnych kształtach, bo to jest największa frajda, żeby wygrzebać z szafki foremki do ciastek i zacząć wycinać w cieście bałwanki, aniołki czy choinki. Mało tego, nawet jeśli okaże się, że jakieś pierniki przetrwają znane „święta, święta i po świętach”, to prawdopodobnie nic się z nimi nie stanie, o ile zostaną odpowiednio schowane.

Sernik, makowiec, keks

Wiadomo jednak, że nie samymi ciastkami człowiek żyje, a podczas bożonarodzeniowego maratonu goszczenia rodziny warto pomyśleć o jakimś cieście do kawusi czy herbatki. Im więcej foremek do ciast, tym lepiej, bo na jednym małym serniczku nie powinno się skończyć. Tak jak świąteczny keks to swego rodzaju tradycja,  tak samo makowiec można uznać za niewątpliwy hit, którym mało kto będzie w stanie otwarcie wzgardzić.

Back To Top