Kiedy herbata nie jest już herbatą… Produkty herbatopodobne

Nie zawsze napar przygotowany przez nasz czajnik do parzenia herbaty jest rzeczywiście herbatą. Sypka postać, podobny kolor czy mylące określenie z opakowania nie powinno uśpić naszej czujności. Często potocznie herbatą określa się napary sporządzone z ziół, liści krzewów czy też kory drzew. Podobny sposób przyrządzania, zbliżone właściwości zdrowotne czy kultura picia nie czynią z innych naparów herbaty. Określenia herbata powinniśmy używać jedynie w stosunku do suszonych liści krzewu herbacianego (Camellia sinensis czy assamica), nawet jeśli smakują nam również inne napary.

 

Rooibos (czerwonokrzew afrykański)

Najczęściej napar z tego krzewu jest mylony z czerwoną herbatą, choć w smaku zupełnie jej nie przypomina – ma łagodny, miodowy aromat. Nie zawiera garbników i teiny, dlatego nie ma cierpkiego, gorzkiego posmaku charakterystycznego dla niektórych gatunków herbat. Rooibos jest uprawiany w górach Afryki Południowej niedaleko Kapsztadu i kupić go można w odmianie zielonej i czerwonej (fermentowanej). Ten krzew o ciemnoczerwonych gałęziach i liściach przypominających igły został przywieziony do Europy na początku XX w., ale prawdziwą popularność zyskał w latach 30., gdy zaczęto odkrywać jego bogate właściwości zdrowotne. Jest źródłem przeciwutleniaczy, obniża ciśnienie krwi, poziom cukru i spowalnia procesy starzenia. Kojąco działa na układ nerwowy, dlatego polecany jest osobom zestresowanym jako napój relaksujący i poprawiający nastrój. Zawiera dużo witamin i minerałów, dlatego jest pomocny przy bardzo wielu dolegliwościach. Można go również stosować miejscowo na skórne problemy. Bez obaw możemy podawać go dzieciom i kobietom w ciąży. Rooibos przygotowuje się podobnie jak herbatę, dlatego domowe akcesoria do parzenia herbaty w zupełności wystarczą. Możemy także przygotować napar jak mieszankę ziołową, gotując na wolnym ogniu.

Yerba mate

Choć nazywana jest herbatą jezuicką, misyjną czy paragwajską, jej susz nie pochodzi z krzewu herbacianego tylko z ostrokrzewu paragwajskiego. Napar ten jest bardzo popularny w krajach Ameryki Południowej, ale cieszy się rosnącym zainteresowaniem również w Europie. Występuje w dwóch odmianach: zielonej i brązowej (suszonej w dymie ogniskowym, który nadaje jej cierpkiego smaku i wyraźnego aromatu). Yerba mate jest znana ze swoich leczniczych właściwości. Wzmacnia i oczyszcza organizm, zawiera wiele witamin i składników mineralnych, orzeźwia, poprawia koncentrację i daje swoisty zastrzyk energii dzięki mateinie. Ten odpowiednik kofeiny pobudza i poprawia funkcje umysłowe, ale nie uzależnia i nie podnosi ciśnienia, jak kofeina. Ponadto zmniejsza uczucie głodu i poprawia pracę układu pokarmowego, dlatego picie naparu z ostrokrzewu paragwajskiego poleca się osobom dbającym o figurę. Niestety, dzbanek do parzenia herbaty nie przyda się, gdy sięgamy po yerba mate. Przygotowanie naparu wymaga specjalnej tykwy (mate) oraz słomki (bombilla). Na szczęście te naczynia są stosunkowo łatwo dostępne.

 

Wśród mało znanych produktów mogących z powodzeniem konkurować z herbatą warto wymienić lapacho (herbatka Inków) – napar sporządzany z kory drzewa o tej nazwie oraz napar z miodokrzewu (Honeybusch), które powoli zyskują swoich zwolenników, głównie ze względu na bardzo wiele prozdrowotnych właściwości.

Back To Top